Na Europe to nowosc, w USA niby juz stary, ale juz powoli sie sama w tym gubie.

Męsko, bardzo podobnie wg mnie do kiku - ale o wiele intensywniej. Bardzo mi się podoba

To mój zdecydowany faworyt z całej kolekcji Q1-kolekcja mnie zresztą nie porwała, ale nie jestem zbyt zaskoczona bo po prostu nie lubię kwiatowych zapachów.
Midnight Oasis to typowy męski zapach, mocne perfumy z jakąś cytrusową nutą. Beach Wood czy November Rain bardziej mi się podobają, ale ten jest naprawdę ok.

stoses napisał:

hasi napisał:

To mój zdecydowany faworyt z całej kolekcji Q1-kolekcja mnie zresztą nie porwała, ale nie jestem zbyt zaskoczona bo po prostu nie lubię kwiatowych zapachów.
Midnight Oasis to typowy męski zapach, mocne perfumy z jakąś cytrusową nutą. Beach Wood czy November Rain bardziej mi się podobają, ale ten jest naprawdę ok.

Zachęcona Twoim opisem chyba kupię wosk i będę testować, bo ostatnio tylko zapachy męskie i fresh mi się podobają, a duża November Rain do mnie jedzie.

Uważaj tylko bo jest bardzo intensywny !November Rain to cudo.

uwielbiam ten zapach, zresztą ja lubię takie męskie zapachy, także to jeden z moich ulubieńców. <3

Nie jestem fanką męskich zapachów, ten pachnie jak woda kolońska. Zapach jest intensywny i trwały, szału nie ma.

Tiaaa, męski aftershave, nic innego. Zmęczyłam pół wosku, po czym zabiłam go Sugared Apple... Nie dla mnie takie testosterony

To niestety też nie moja bajka.Paliłam wosk i pachniało rosołem.Mąż który uwielbia Midsummer night stwierdził,że pachnie jak kadzidło w kościele.Miłości z tego nie będzie.