Odpaliłam go sobie po wysprzątaniu całego mieszkania, bo wszędzie wszyscy piszą że czuć świeżość i porządek. Mnie jednak czystość kojarzy się inaczej niż Clean Cotton. Ogólnie po odpaleniu prawie w ogóle go nie czułam dopiero gdy przystawiłam nos do kominka poczułam lekko słodką chemiczną woń. Nie, dziękuję.

na sucho: proszek do prania, taki bez dodatków zapachowych, tylko proszek do prania

Proszek do prania, ale moim zdaniem o takim "zimnym" zapachu, jeśli wiecie co mam na myśli. Rześki - mam skojarzenie z praniem suszącym się na sznurze w bardzo wietrzny dzień. W sumie bardzo zgodnie z naklejką

Proszek do prania lub płyn do płukania tkanin
Bardzo świeży, intensywny zapach (pale wosk) pierwsze skojarzenie - pranie wywieszone na suszarce, które jeszcze dość intensywnie pachnie tymi wszystkim detergentami użytymi podczas mycia. Ten zapach mnie przekonuje, choć zupełnie nie przepadam za linią Fresh, ciekawe czy będzie bardzo podobny do Fluffy Toweles.

Mam dokładnie takie same odczucia. Fluffy jest dla mnie gryzący jak zapach płynu do płukania tkanin natomiast cleen cotton jest świeży czysty jak proszek do prania. Jeden i drugi zapach ma coś chemicznego w sobie ale w clean cotton mi to nie przeszkadza tak jak we fluffy.

Bardzo lubię ten zapach a odkąd mam świece przepadam za nim jeszcze bardziej. Ja nie zaliczyłabym świecy do killerów mimo że u mnie pali sie w małym pomieszczeniu. Powiedziałabym raczej że świeca jest mniej intensywna niż wosk ale wystarczająca do stworzenia miłego wrażenia czystości w pomieszczeniu bez gryzącego proszku w nosie

Fluffy towels i clean cotton to dla mnie jedna bajka, proszki do prania i płyny do płukania. Takie mydlaste i zbyt duszące. Nie i jeszcze raz nie.