1 | 5% - 1 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
3 | 23% - 4 | |||||
4 | 35% - 6 | |||||
5 | 35% - 6 | |||||
|
Administrator
Czarujący urok ciepłego złotego bursztynu na wieczornym wietrze z dodatkiem paczuli i drzewa sandałowego.
Offline
sampler
Wow, jestem zachwycona tym zapachem. To najbardziej udana świeca z wprowadzonych nowości w tym roku. Faktycznie bardzo przypomina Golden Sands choć wyczulone nosy zauważą różnicę. Dla mnie to super zamiennik . Na pewno będzie duża świeca
Offline
tea light
Nawet ładny, ale nie oczarował mnie... Pewnie dlatego że jest podobny do golden sands, a za nim też nie szaleję... Wosk w kominku od 15 min. a szczypie mnie w gardło...
Offline
VIP
Hm hm hm... faktycznie ma coś w sobie z Golden Sands, ale lekko podprawiony cytrusem i ziemistością (naprawdę leciutko), mnie przypomina bardzo mocno rozrzedzony zapach wody toaletowej Mont Blanc Presence d'une Femme z nutką cytrusków. Fanki Goldena i Napy nie powinny czuć się zawiedzione.
Offline
VIP
no i to będzie moja nowa MIŁOŚĆ ! na coś takiego czekałam piękny, wielowymiarowy zapach, chwilami pachnie jak męskie perfumy ale nie w stylu wody kolońskiej, nie w stylu innych męskich zapachów Yankee, to coś zupełnie innego, jest to zapach niesamowicie zmysłowy, uwodzicielski, orientalny, po prostu brakuje słów w mojej głowie aby go opisać magiczny
i jeszcze dodam , że ja kompletnie nic a nic nie czuję w nim podobnego do Golden Sands, nie ma w nim wanilii czy owoców
Offline
VIP
dla mnie jest to bardziej głęboka, męska wersja Golden Sands. Bardzo ładny, ciekawy zapach. Słój do mnie leci
Offline
VIP
z Golden Sands w ogóle mi się nie kojarzy. jest to ciepły zapach, chwilami czuję jakbym paliła doprawiony przyprawami Sweterek. moc powalająca, ale chyba całe Q3 to ma do siebie.
czuć drzewo sandałowe bardzo dobrze, pachnie cała kompozycja jak luksusowe perfumy. ulubieniec z tegorocznego Q3.
Ostatnio edytowany przez Ayashi (2014-09-01 11:30:11)
Offline
Miłościwie nam panująca
Pierwsze rozczarowanie jeśli chodzi o nową kolekcję. Zapach jest już mi znany, być może jest to Golden Sands choć pamięci do zapachów nie mam ale tutaj mamy wersję bardziej dopracowaną, miałam taką cichutką nadzieje, że zapach paczuli wszystko zdominuje niestety chyba drzewo sandałowe gra pierwsze skrzypce. Uważam, że fani serii fresh na pewno się z tym zapachem polubią dla mnie jest zbyt ciepły i dominujący.
Offline
Bizneswoman
Cóż mogę napisać.... No zakochałam się w tym zapachu Trafia na pewno do trójki ulubionych, jeśli nie do dwójki Znalazłam zapach, który godnie konkuruje z moją ukochaną Vanilla Satin i bardzo się z tego cieszę Choć przyznaję, na próbniku wydawał mi się zbyt ostry i męski, zupełnie inny i do testowania podeszłam mocno ostrożnie...
Moim zdaniem ma coś z Golden Sands, ma "bursztynowość" Napa Valley Sun, drzewo sandałowe fantastycznie podkreśla inne nuty, a zapach w całości jest bardzo zmysłowy, wielowymiarowy i intrygujący. I choć na razie się nieco "oszukuję" woskami, to na pewno będzie słój Oby tylko nie pachniał znacznie słabiej niż wosk...
Offline
VIP
Mój pierwszy kontakt z tegoroczną Q3 i już miłość, prowadząca do kupna słoika. Obawiałam się nieco porównań do Napa Valley Sun, bo Napy nie lubię, jednak Amber Moon jest "głębszy", mniej słodki, a bardziej ambrowo-perfumowy od Napy, na jesień wprost idealny
Offline
tea light
Jeden z moich ulubieńców z Q3. Co prawda, początki nie były ciekawe, bo.. nic nie czułam! Paliłam i paliłam i nic. Dopiero po zgaszeniu zapach paradoksalnie się ukazał i to ukazał w przepięknym wydaniu - głębokim, bursztynowym, lekko perfumowym. Wyraźnie czuć drzewo sandałowe, które jest jedną z moich ulubionych nut. Według mnie na sucho pachnie zupełnie inaczej, niż podczas palenia. Wspaniały na taką przejściówkę między latem i jesienią, którą teraz mamy - już nie czas na cytrusy, ale jeszcze nie ciągnie mnie do całkowitych słodkości. Chyba będzie świeca
Offline
Miłościwie nam panująca
Paliłam w jednym pokoju Honey Glow, w drugim Amber Moon więc mogę mieć lekko zaburzone opinie. Bardzo mi się spodobał, zaciekawił, jak na razie jako jedyny z Q3 w której pokładałam wielkie nadzieje...Na pewno odpalę po raz drugi, żeby mieć pogląd, czy przypadeczkiem nie będę musiała zainwestować w słój )
Offline
tea light
Zaraz po gruszce najlepszy z tej kolekcji, ma wyjątkowy zapach. Urzekł mnie i nie ukrywam, że kusi mnie słój. Podobnie jak Honey i gruszki!!
Offline
sampler
Dziwny zapach, niczego podobnego jeszcze nie paliłam. Jakiś taki miszmasz zapachowy, ciężko mi w nim wyczuć poszczególne składniki, kojarzy mi się z zapachem fińskiej sauny nastawionej na wysoką temperaturę ... Duszący, niby delikatny a wywołujący drapanie w gardle. Na razie z Q3 paliłam imbir i też mnie "drapał". Spalę i nie wrócę, nie podoba mi się.
Offline
VIP
Jak ktoś chce pachnieć jak ta świeca polecam powąchąć La Petite Robe Noir Guerlain.
Offline