Słodka malinowa landrynka, dla mnie to zapach zupełnie letni, wesoły i soczysty. Dla mnie malina na 5 nazywa się Black Raspberry, ale tej tutaj wiele do niej nie brakuje.

Moc wosku bardzo dobra, spodziewam się zadowalającej w słoju

Oj nieee a ja wcale nie czuję maliny, tylko sztuczny słodki zapach landrynek. Na pewno nie będzie powtórki.

Sugarfree napisał:

Oj nieee a ja wcale nie czuję maliny, tylko sztuczny słodki zapach landrynek. Na pewno nie będzie powtórki.

Też ma takie porównanie, nie czuję tam mojego wymarzonego musu malinowego. No może tylko wykończę resztkę wosku ale pewnie więcej nie kupię.

byłam zachwycona jak ten zapach się pojawił, a po odpaleniu... no cóż sztuczny kisiel niestety, świeżych malin brak.

jak dla mnie jest to niemal to samo co Raspberry Sorbet. pachnie dżemem malinowym jak dla mnie.

Bardzo fajny - raczej dżem malinowy lub guma do żucia niż prawdziwy owoc, ale nie jest zbyt przesłodzony. Lekki, owocowy, przyjemny i letni w klimacie. Nie rozumiem, dlaczego został wrzucony jako zapach walentynkowy, bo kojarzy się raczej z wakacjami i słońcem. Moc wosku bardzo dobra.

Miałam wosk i ostatnie resztki wypaliłam może nie z ulgą, ale ze świadomością tego że się cieszę, że się skończył. jak dla mojego nosa był to zapach bardzo sztuczny. Tak jak pisały poprzedniczki - jakiś dżem malinowy, może mamba. Ale na pewno do zapachu czystej maliny to było mu bardzo daleko.