podoba mi się bardziej niż np. honeydew melon. Taki świeży, taki wielowymiarowy - najpierw owoce, potem więcej świeżości... dla mnie bomba, jeden z ukochanych. Poszukuję słoja, ale ja w ogóle ostatnio w klimatach 'plażowych' jestem:) może lata mi brakuje;)

stoses napisał:

A mnie w ogóle nie zauroczył, mało go czuję i bardzo żałuję zakupu dużego słoika.

Z dużą ulgą pozbyłam się słoja ! Niech nowej właścicielce dobrze służy, znaczy się pachnie

Chciałabym go polubić, naprawdę, tym bardziej, że mam jeszcze dwa woski. Na sucho pachnie fajnie, ale po odpaleniu ma jakąś denerwującą nutę. Zimą wydawał mi się "za zimny", jakiś chłód wprowadzał do pokoju. Myślałam, że w takim razie fajnie sprawdzi się jak będzie gorąco, jednak wtedy był za słodki, za duszny. Szkoda.

nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę że są osoby które mają tak samo jak ja : nie lubią tego zapachu, bo już czułam się jak wyrzutek społeczny

winnersearch napisał:

stoses napisał:

nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę że są osoby które mają tak samo jak ja : nie lubią tego zapachu, bo już czułam się jak wyrzutek społeczny

W sumie to samo pomyślałam o sobie, czytając peany pochwalne na temat tego zapachu. Ale postanowiłam i tak wyrazić swoje zdanie.
Prowadzę swój własny dzienniczek z zapachami YC, gdzie oceniam je w skali 1-5. Ocenę 1 ma niedużo, może z 7 zapachów (na ok. 200 jak na razie ocenionych) i wśród nich jest właśnie Pink Sands. A to oznacza że naprawdę go nie znoszę.

dołączam do grona osób które nie rozumieją jego fenomenu jakiś taki hm...tandetny

Mam niestety tylko wosk ale jest cudowny ! zbieram na duży słój. Zapach delikatny, cytrusowy. Piękny kolor wosku.


EDIT: Kupiłam świece i nie żałuję ani złotówki ! cudo <3

Ostatnio edytowany przez lemoniadaaaa (2015-02-18 20:08:18)

Cudo, cudo i jeszcze raz cudo! Jeden z moich trzech najbardziej ukochanych zapachów, który jednoznacznie kojarzy mi się z ciepłym latem. Po raz pierwszy odpaliłam go w czasie sesji, właśnie w momencie, gdy na dworze było ponad 30 stopni i w całym mieszkaniu były szeroko otwarte okna. Za każdym razem, gdy go odpalam, czuję to ciepłe powietrze na twarzy i delikatną słodycz, połączoną z nutą owocową, perfumową i taką po prostu letnią Ciężko mi go opisać, wiem tylko, że naprawdę warto wypróbować