1 | 14% - 1 | |||||
2 | 14% - 1 | |||||
3 | 57% - 4 | |||||
4 | 14% - 1 | |||||
5 | 0% - 0 | |||||
|
Administrator
Malownicze zapach słońca i smutnych kwiatów
Offline
Administrator
Mam mieszane odczucia - odpalony po raz pierwszy (świeży wosk) powoduje że czuje nuty cytrusowe. Za to po kolejnych minautach te nuty odchodza w dal i wyczuwam zioła???
Offline
Miłościwie nam panująca
Niesamowity kolor wosku! Mam wersję z Country Kitchen, ale też nie zachwycił mnie.
Offline
VIP
nie zachwycił mnie, słabo wyczuwalny i tak naprawdę nie wiem czym pachnie i czy w ogóle kwiatowo ... rozczarowanie
Offline
Słabo odczuwalny, niby trochę kwiatowo, ale czuję głównie cierpki zapach liści, niestety nie polubiłam go, szybko zgasiłam
Offline
VIP
Jakiś taki nijaki. Niby ładny ale nie czuję słoneczników ani nic co by mnie urzekło. Ot, 3 punkty
Offline
Miłościwie nam panująca
Hm... odnośnie opisu: zapach smutnych kwiatów, od razu pomyślałam sobie, że chodzi o lilie albo coś ciężkiego, duszącego. A tutaj mamy świeży kwiatowy zapach, tak w ogóle to nie wiem jak pachną słoneczniki więc nie porównam tego z oryginałem. Jeśli ktoś jest wielbicielem tej serii to na pewno powinien przetestować ten zapach
Moc wosku ogromna, zapach wydostał się z pokoju na klatkę Na końcu chciałam nawiązać do koloru wosku, jeszcze z tak żywym i jaskrawym kolorkiem nie spotkałam się jeśli chodzi o YC
Ostatnio edytowany przez Carmell (2014-04-15 16:18:20)
Offline
tea light
ma ktoś na sprzedaż dużą świecę?
Offline
tea light
Bardzo przyjemny zapach, kwiatowy ale nie jest przytlaczajacy
Offline
tea light
Szczerze, to nie wiem co myśleć o tym zapachu. Jest dziwny. Wosk ma piękny kolor, a etykieta jest bardzo udana, więc być może przez to bardzo nastawiłam się do tego zapachu. Testowałam wosk. Trochę tajemniczy, czuć kwiaty, delikatne, nie duszące, lekko perfumowane, tak w sam raz. Natomiast problemem jest, że im dalej w las, tym bardziej czułam olej. W sumie czego spodziewać się po słonecznikach? Szału nie robi, zdecydowanie.
Offline
tea light
Piękny kolor wosku, piękna etykietka i miałoby się nadzieję, że w wosku uchwycili zapach słonecznika. Które w sumie nie wiem jak pachną.
I na tym wszystko się kończy. Dobrze, że kupiłam najpierw wosk, bo bym płakała nad świecą.
Wosk w kominku nie zdążył się roztopić i już go musiałam wyrzucić, bo nie byłam w stanie wytrzymać.
Ciężko mi opisać ten zapach, bo nie przypomina niczego.
Chyba jak taki najtańszy, kwiatowy dezodorant.
Mój najgorszy zapach z YC.
Offline