Bardzo ładny, fajny jesienny zapach, trochę nie w moim stylu ale wiem że może sie bardzo podobać, wiec spróbować warto ;)

mój numer 1 :D

A to moja pierwsza "nienawiść"  - od początku bardzo się nie polubiliśmy z zapachem, doprowadził mnie do bólu głowy :)

Idealny jesienny dzień uchwycony w promieniach słonecznych, a w powietrzu, unoszący się zapach rześkiego lasu i ciepłego piżma (za: theyankeestore.pl)

Rześki i słoneczny jesienny dzień zamknięty w szklanym słoiku – zapach z promiennymi nutami świeżego powietrza, aromatem drzewa korzennego i ciepłego piżma (za: swiatzapachow.pl)

Po zachwytach na wizażu,i ja zamówiłam wosk,ale zdecydowanie mnie się nie spodobał :(

Mi się bardzo podoba, też taki koloński dość zapach ale nie śmierdzi jak Midsummers night, w sumie to waham się czy kupić kiedyś świecę NP czy Turquoise Sky :) (nie znam jeszcze november rain)

Dla mnie to taka tania woda po goleniu z kiosku. Okropieństwo. :D
I też rozbolała mnie po nim głowa. A miałam wielkie nadzieje po opisach...w ogóle...gdzie tu natura?!

no właśnie ja też nie wiem gdzie :D ale ja lubię, aczkolwiek one są dość ostre te kolońskie zapachy.

Tak, faktycznie męski, ale nie taki koloński killer jak Midsummer's Night :D Lubię go, bo jest łagodniejszy od MN, jakby bardziej korzenny (choć bez przesady, bo ja przyprawowych nie lubię) i cieplejszy. Fajny na jesień, zimę i ugłaskanie jakiegoś przedstawiciela rodzaju męskiego, który sie burzy o zakup "kolejnego śmierdziela" :D

Miłość od pierwszego niucha :) Pierwsze i jedyne skojarzenie (potwierdzone również przez moją mamę): Stradivarius.

Na początku jak go powąchałam, zamierzałam od razu zakupić średnią świecę, ale dobrze że się powstrzymałam. Po przetestowaniu wosku, wiem że go lubię, ale chyba nie na tyle, żeby mieć świecę w szkle. Woski wystarczą. Ale jak dla mnie to właśnie jest kwintesencja ciepłej zlotej jesieni. Złotych liści, które leżą już na mokrej ziemi, zapach babiego lata w powietrzu. Coś czego brakuje mi tej jeieni.

Moj 1 wosk, ktory odpalilam w niedziele. I juz zastanawiam sie nad swieczka, skoro zapach jest na wycofaniu a ja sie w nim zakochalam.Az boje sie odpalac kolejne woski:) Nie wiecie ile czasu bedzie jeszcze dostepny?

Chyba jednak kupię świecę może tylko średnia zamiast dużej

Bardzo żałuję, że wycofują ten zapach, bo z chęcią widziałabym (a raczej wąchałabym ;) ) go u siebie częściej! Zapach lekko męski, zapach utrzymuje się bardzo długo w pomieszczeniu, jak dla mnie rewelacja.

właśnie palę, po 15min zaczął się pieknie roznoić po pokoju a po następnych 5min przyszła do mnie moja kicia i zadowolona zwinęła się w kuleczkę do spania. O tej porze zazwyczaj się u mnie nie pojawia tylko śpi w innym pokoju. Czyżby kolejna fanka zapachów i YC ?

Jesienny, drzewiasto-pizmowy i meski. Pachnie mi meskim swetrem, w ktory mozna sie wtulic :) Palilam samplera i byl wyczuwalny

meski zapach - jakis perfum - niestety pizma nie czuć.

Jest dosyc intensywny - podoba mi sie, moze sie skusze na jeszcze jeden wosk ale na swiece nie ma szans.

Rewelacyjny zapach! Męski, ale nie drażniący, bardzo długo unosi się w pomieszczeniach. Testowałam wosk i zamówiłam świecę (mam nadzieję, że zapach będzie równie intensywny).

Potwierdzam, w tumblerze również bardzo intensywny.

mam średnią świecę i jak dla mnie zapach mniej intensywny niż wosku, niestety :(

Bardzo intensywny! Wrzuciłam do kominka maleńki kawałek, a i tak musiałam go niedługo później zgasić, bo o mało mnie nie zabił. Trochę mnie mdlił, spodziewałam się nieco innego zapachu.

Ayashi napisał:

mam średnią świecę i jak dla mnie zapach mniej intensywny niż wosku, niestety :(

o, u mnie tak samo, średnia świeca i est dużo mniej intensywna niż wosk - i zaczynam sie zastanawiać, czy dobrze zrobiłam kupując świecę.

stoses napisał:

o, u mnie tak samo, średnia świeca i est dużo mniej intensywna niż wosk - i zaczynam sie zastanawiać, czy dobrze zrobiłam kupując świecę.

paliłam ją dopiero dwa razy i zawsze w średniej wielkości pokoju, następnym razem zapalę w mojej klitce-sypialni, zobaczymy jak wtedy się zachowa, bo na razie słabo słabo :(

Jeden z wielu moich ulubionych. Nadal nie mogę pojąć dlaczego został wycofany :(

bardzo męski, przyjemny. Jak perfumy męskie :mrgreen:
Zmieniam zdanie, chyba go jednak polubię :)

Męski, koloński, ale nie duszący. Niezły, choć szczerze mówiąc, po zachwytach w Internecie spodziewałam się niewiadomo czego, a tu jednak  rozczarowanie. Jak na razie nie będę tęsknić.

Zgadzam się z wszystkimi to jest taki typowy męski zapach, gdzieś tam wyczuwam nutkę słodyczy, jednak po jakimś czasie czuje zapach panujący w aptece :lol: Ogólnie nie jestem fanką męskich zapachów i linii zapachowej fresh, więc na szczęście obędzie się bez świecy.

Bardzo ładny zapach, męski, ale nie pachnie jak woda kolońska, wyczuwam jakieś drzewne nuty, piżma nie czuję. Ale pewnie nie jestem obiektywna bo uwielbiam męskie zapachy i 3 na 5 z moich faworytów z YC to właśnie ta grupa. :)

Kojarzy mi się z ładnymi, męskimi perfumami. Przyjemny i dość intensywny, ale miło sobie zapalić czasem w pokoju, żeby zrobić nastrój ;)

Bardzo piękny zapach, cieszę się, że po przerwie mam go znowu. Jak dla mnie to spacer po jesiennym lesie w towarzystkie pachnącego faceta. Cudna etykieta i kolor wosku. U mnie absolutna czołówka.

Nic nowego o nim nie napiszę - faktycznie jest liściasto-męski. O ile liściasta nuta bardzo mi się spodobała, o tyle męska już niekoniecznie. Miłości tu nie będzie :)
Zapach jest bardzo intensywny, zostaje na długo w pomieszczeniu po zgaszeniu, kawałek wosku starczy na kilka tealightów.

Parvati a próbowałaś Autumn Leaves?Jesień bez męskich nut...moj absolutnie ulubiony...

Yaneczka napisał:

Parvati a próbowałaś Autumn Leaves?Jesień bez męskich nut...moj absolutnie ulubiony...

Próbowałam i w sumie to nie wiem czemu jeszcze nie oceniłam ;) lubię, zdecydowanie fajniejsza jesień!

Nie pasują mi takie męskie jesienne zapachy.
Naczytałam się wielu pozytywnych opinii i niestety zapach mnie rozczarowal.

Uwielbiam jesienne, liściaste zapachy. Moim zdaniem jest to zapach świeżego, nieco chłodnego powietrza na początku jesieni, gdy jeszcze jest słonecznie. Odrobinę męski, ale bez przesady - nie razi wodą kolońską tak, jak np. Midsummer's Night. Świetny wtedy, gdy jest już chłodno ale nie ma się ochoty na "jedzeniowe", ciężkie zapachy tylko właśnie coś świeżego, ale pasującego do pory roku. Lubię też November Rain i Autumn Leaves, każdy jest na swój sposób inny ale to ta sama kategoria :)

Na sucho jest dla mnie piękny, czuję mokrą trawę i liście. Po zapaleniu słoika niestety trudny do wytrzymania, głowa zaczęła mnie boleć, mam przykre skojarzenia jak z Midsummer's Night i czuję coś kwaśnego. Tak to już mam z jesiennymi i męskimi zapachami :(

uwielbiam ten zapach, jest typowo jesienny:) perfumowany, cieply i przyjemny oraz bardzo intensywny:)

Myślałam, ze to będą perfumy, ale zapach jest tak bogaty, ze aż nie mam pojęcia jak go opisać. Opisze skojarzeniami. Jest coś słodkiego i coś mokrego. Chłodny wiatr i zachodzące słońce. Ciemna czerwień i brąz ale też szmaragdowa zieleń. Słyszę nawet spokojna muzykę w tle. Jestem w szoku i jestem zakochana.

Zapach bardzo ładny, ale nie czuję w nim zbytnio tego wszystkiego co poprzedniczki. Dla mnie to zapach przede wszystkim owoców, takich dojrzałych, ociekających sokiem, z delikatną nutą jakichś perfum, dzięki czemu nie jest to taki typowy jadalny zapach. Nie czuję liści, wilgoci ani męskich nut. Mimo to warto było poznać, bo jest naprawdę piękny.

Paliłam sampler w kominku, moc bardzo dobra.