Opis producenta:Jak świeżo wyprana pościel, orzeźwiający powiew morza lub bogaty aromat ziół. Zapachy zamknięte w Drewnie z plaży od Yankee Candles wniosą do każdego pomieszczenia uczucie świeżości i czystości. Poczuj to na własnej skórze i zrelaksuj się.
Jak dla mnie jest to idealny zapach do restaruacji typu SUSHI.
Swego czasu był zapachem miesiąca i super się sprzedawał, jest bardzo świeży, troche jak perfumy, bardzo niespotykany i pasujący do domów w którym panuje minimalizm:)
EwaSklepYankeeCandleWawa napisał:
Jak dla mnie jest to idealny zapach do restaruacji typu SUSHI.
Swego czasu był zapachem miesiąca i super się sprzedawał, jest bardzo świeży, troche jak perfumy, bardzo niespotykany i pasujący do domów w którym panuje minimalizm:)
Ja go bardzo lubię, choć w dużej świecy mnie wkurzał i posłałam w świat:)
niesamowite - a to jeden z moich ulubionych zapachów, trochę brudny i męski, na blogu dostał 5 bez proszenia ;) Ale powiem szczerze, że wosk był raczej nieszczególny, dopiero w słoju sie tak sprawdził.
moje 3 grosze o tym zapachu..kiedy Yankee weszło do Polski,zakupiłam wosk, i śmierdział spalonym ,mokrym i szczypiącym w oczy drewnem...jakkolwiek to brzmi...teraz "po latach" zapach mniej drażniący,jakby bardziej mydlany..? :)
EwaSklepYankeeCandleWawa napisał:
Jak dla mnie jest to idealny zapach do restaruacji typu SUSHI.
Swego czasu był zapachem miesiąca i super się sprzedawał, jest bardzo świeży, troche jak perfumy, bardzo niespotykany i pasujący do domów w którym panuje minimalizm:)
Ile ludzi tyle,gustów.Mi właśnie kojarzy się z pokojem,ze starymi meblami,fotografiami,serwetkami i piękną porcelaną.
jeden z moich ulubionych :)
A mnie się kojarzy z zapachem naprawdę seksownego faceta :D
Sugarfree napisał:
A mnie się kojarzy z zapachem naprawdę seksownego faceta :D
Dokładnie :) mniam mniammm..... :D
Dopiero po kilkukrotnym zapaleniu świecy poczułam dlaczego jest w lini fresh. Dla mnie to perfumeryjny zapach, męski ale nie męczący (i nie "tani"). Jeden z moich ulubionych zapachów Yankee, ja czuję w nim tak jak w nazwie, drewno z plaży, z lekko słonym dodatkiem w tle. Idealnie odświeża pokój, lepszy niż te wszystkie paskudne bawełny czy ręczniki :P
Uwielbiam go! Jest w nim coś wyjątkowego, pachnie jak nic co do tej pory wąchałam :) Gdy zamykam oczy i go wącham, to widzę plażę o zachodzie słońca i wyłaniających się z wody surferów. Tak mi właśnie pachnie - wymęczonym na falach surferem, który odpoczywa na piasku :D Cieszy mnie, że Yankee rozumie męskie zapachy nie tylko jako zaduszenie klientów kolońskimi diabłami w stylu Midsummer's Night ;)
Uwielbiam go. Jednakże zaznaczyć muszę, że w wosku był zbyt delikatny. Dopiero świeca przy drugim paleniu pokazała całe jego piękno.
Przy wąchaniu na sucho bardzo mnie fascynował. Niestety po rozpaleniu zwyczajnie zaczął mnie męczyć, jest trochę męski i raczej nie przepadam za zapachami tego typu.
Najpierw miałam wrażenie że w ogóle go nie czuć (paliłam wosk) a potem... mnie totalnie zemdlił. Zdecydowane NIE.
Pierwsza świeca jaką kupiłam :) Wypalona jakiś czas temu jednak sentyment pozostał. 2 tygodnie temu chodząc po bałtyckiej plaży widziałam pełno takich kawałków drewna jak na obrazku i od razu przypomniał mi się ten zapach :)
Mój zdecydowany faworyt wśród wszystkich wosków YC które paliłam! Pierwsze podejścia do wosków jakoś mną nie zawładnęły. Dopiero gdy rozpuściłam BW utonęłam i zakochałam się :heart: z chęcią psikałabym mojego faceta takimi perfumami :D
Nie rozumiem, może miałam jakiś wybrakowany wosk, ale mi nie pachnial zupełnie niczym. Na początku słabo, potem wcale. Próbowałam wyczuć tego mężczyznę brudnego i seksownego, ale niestety nie czułam nic. Może mam za duży pokój na ten zapach i ulatniał się zamin zdarzył się rozprzestrzenic, chciaz bardzo w to wątpię.
W każdym bądź razie żałuję że nie czułam tego czego się spodziewalam.
Po pierwsze witam wszystkich Forumowiczów !:)
Beach Wood to jeden z moich ulubionych zapachów YC, wypaliłam już jedną dużą świeczkę, a teraz kończę średni tumbler, pewnie kupię nowy.
Dla mnie to zapach bardzo miękki, otulający, kojarzy mi się z jakąś tropikalną plaży po burzy... uwielbiam. :)
Był to mój pierwszy wosk jaki zakupiłam, ładny, choć mnie osobiście zbyt mocno nie zachwycił ... :)
bardzo lubię ten zapach:)
Świeży morski zapach, jednak z czasem czułam zapach kremu do rąk :D
Kocham ten zapach :) :) :)
To tak jak ja- miałam wykończyć dziś średni tumbler, ale mi szkoda. :)
hasi napisał:
To tak jak ja- miałam wykończyć dziś średni tumbler, ale mi szkoda. :)
Mam średni słój i też palę 'ostrożnie', żeby był jak najdłużej :) dla mnie to ukochany zapach... na równi z 4 innymi :D
Kocham ten zapach i żałuje że tak późno kupiłam. Wcześniej zawsze jak wąchałąm to twierdziłam że nic nie czułam. Czy to możliwe że tak sie zmienia postrzeganie zpachu w ciągu pół roku ?
Bardzo fajny, wydaje mi się nawet, że wyjątkowo oryginalny jak na Yankee, męski zapach. Delikatny, trochę słony, dymny. Kojarzy mi się z orientalnym wnętrzem albo świątynią :)
Uwielbiam, kocham! Kojarzy mi się z wakacjami i ratownikiem z plaży ;) Zgadzam się, że wyróżnia się pozytywnie spomiędzy pozostałych męskich zapachów YC, bo jest delikatniejszy i mniej jednoznaczny. Wydaje mi się, że to taki zapach unisex, bo podoba się każdej płci.
Zamówiłam dziś po raz kolejny, tym razem dużą świecę- spieszę donieść, że na zapachdomu jest za 69pln z bezpłatną wysyłką. :)
Kolejny ulubieniec. Miałam go już 3 razy (woski ofc :P ) i za każdym razem zakochuję się w nim na nowo. Sam zapach? Świeży, nieoczywisty z męską nutką.
Mój pierwszy wosk. Powiew świeżego powietrza w połączeniu z facetem. Bardzo fajnie się go pali, choć mógłby być mocniejszy.
Dałam temu zapachowi dwójkę. Denerwuje mnie on, wcale nie czuję przyjemności paląc go.
Faktycznie pachnie takim mokrym drewnem ktore ktoś dodatkowo spsikał delikatnie meskim perfumem, zapach całkiem ok chociaż jak dla mnie bez rewelacji :)
Dużo bardziej psuje mi beach walk z takich "plażowych" zapachów.
Pierwsze palenie dużej świecy - NIE czuć zupełnie nic. (4 godzina palenia ) swieca nie roztopiła się jeszcze do ścianek, zalożyłam folię. Czyżbym się znowu nacięła po ślicznym wosku, paskudna swieca ? Mam nadzieję że następnym i następnym razem będzie lepiej. Jak nie - chyba ją wyślę w świat.
8 godzina palenia świecy i nadal nie czuć NIC :( Pocieszcie mnie proszę, bo zaczynam wątpić w swój nos. Ale inni domownicy też nic nie czują :(
ja już moją odpalałam 3 razy po 3-4 godziny i też nic nie czuję. jestem tak bardzo zawiedziona :(
No własnie nie wiem, czemu dziewczyny się tak zachwycały. Bo wosk był spoko, a duża świeca - fuj. Az się boję bo jutro z rana zamierzam odpalić nowy słoik Beach Walk, nową wersję i boję się że nie będzie pachniała. A Beach Walk uwielbiam !
czwarta godzina drugiego palenia - nadal nie czuć NIC. kurczę - dlaczego wydałam na takie badziewie pieniądze ?!
Bardzo mocny i bardzo ładny zapach kadzidła. Stwierdzam, że seksowny facet jest księdzem;) Nie kojarzy się ze świeżością w ogóle, raczej ze Wschodem i, jak już tu ktoś pisał, świątynią. Paliłam wosk i z chęcią kupię jeszcze raz, jeden z moich ulubionych z Yankee.
No fakt, wosk jest super. Świeca jest be !
zakochana jestem, mam w wosku, pachnie jak facet, a dokładniej jak mój facet;p moc mi odpowiada:)
Ciekawy, ale na pewno bez szału - jak to u mnie przeważnie z zapachami z męską nutą ;) Odłożyłam jednak i spróbuję ponownie w ciepły letni wieczór :)
interesujący, na wosk, na letnie wspomnienia. świeca to za dużo. Nie, nie dla mnie...
Pol roku pozniej przyszlo lato i polubilismy sie z Beach woodem tak bardzo ze mam duzy slojm poczatki byly ciezkie ale zapach sie rozkreca. Jest mila, towarzyszaca alternatywa dla wszystkich zapachowych killerow. Kiedy mam ochote na cos spokojnego i bez przesadnej mocy wybieram wlasnie Beach Wood.
Jeden z moich ulubionych zapachów. Bardzo ciężki do opisania ale rzeczywiście kojarzy się z plażą i letnim wieczorem :)
Jeden z moich ulubionych zapachów. Bardzo ciężki do opisania ale rzeczywiście kojarzy się z plażą i letnim wieczorem :)
a ja narazie się nie zakochałam...kremowo męski, niby wszystko z nim OK, ale miłości póki co nie ma!
bardzo go lubię , mam go w świecy , nie jest bardzo intensywny ale dla mnie ciepły zapach na chłodniejsze letnie wieczory , delikatne piżmo jest wyczuwalne , nie jest to płaski zapach
KokosowaTęcza napisał:
Przy wąchaniu na sucho bardzo mnie fascynował. Niestety po rozpaleniu zwyczajnie zaczął mnie męczyć, jest trochę męski i raczej nie przepadam za zapachami tego typu.
Ten sam problem - świetny na sucho, podczas palenia wydał się za ciężki. Wyczuwam w nim zapach męskich perfum, odrobinę rozrzedzonych z dodatkiem słonych nut.
Jak dla mnie wspaniały zapach. Męski, konkretny, ale nie przytłaczający. Ma w sobie coś intrygującego.
Ogólnie taka plaża wieczorową porą, mnie Beach Wood bardzo odpręża :)
kasienka napisał:
Ciekawy, ale na pewno bez szału - jak to u mnie przeważnie z zapachami z męską nutą ;) Odłożyłam jednak i spróbuję ponownie w ciepły letni wieczór :)
Spróbowałam i jest miłość od drugiego zapalenia :) Jeden z tych zapachów idealnych na gorące wieczory - idealnie słonawy, intrygująco męski ;) Robię zapas wosków ;)
Bardzo nietuzinkowy zapach, inny niż wszystkie. Przypomina mi męski żel pod prysznic, przyjemny i ciepły.
Nie wiem, jak to określić... Bardzo dziwny zapach. Trochę męski i jeszcze wyczuwam zapach piasku w morzu :D. Taki se
Testowałam sampler i w moim odczuciu to zapach typowy dla starszej pani. Zakurzone perfumy.
Absolutnie jeden jedyny i niepowtarzalny aromat wyrzuconego przez morze drewna. Jest drewno, sól i niepowtarzalny klimat. Jeden z zapachów kojarzących mi się z dzieciństwem i wczesnojesiennymi spacerami nad brzegiem Bałtyku. Jeszcze 3 lata temu można było go z łatwością upolować, dziś stał się koszmarnie trudno osiągalny. Całe szczęście że YC wypuścili jesienią 2016 Ebony & Oak, który jest do Beach Wooda bardzo podobny. Absolutny faworyt!
Pełna recenzja:
http://woskomania.blogspot.com/2016/12/ … e-rok.html