Odkryj idyllę fioletowych łąk Prowansji w naszej uspokajającej francuskiej lawendzie, na pewno pomoże Tobie uwolnić się od stresów dnia.

Zapach zupełnie nie dla mnie - okropny - ostry, duszący, , wiercący w nosie - nie polecam ! 10 min połowa tea lighta w kominku i wypad - więcej nie dałam rady. Migreno genny bardzo !

Dramatescu. Ostry, duszący, aż wierci w nosie. Jak lubię lawendę to tutaj wymiękam szybko. Zgadzam się ze stoses- dłuższa chwila palenia i ból głowy gwarantowany.
Dla odważnych.

Najładniejsza lawenda jaką dotąd paliłam :) Zero siana jak w French Lavender z YC, zero kiblowatości jak w Lemon Lavender YC czy Provence Kringle, zero żelazka jak w Vanilla Lavender Kringle. Jest po prostu śliczna :) Jak dla mnie moc dobra (paliłam na dużej przestrzeni - 25m^2 pokoju + reszta piętra): 1/2 tealigha wystarczyło na ok. 3 godziny palenia w kominku, ciężko w sumie powiedzieć dokładnie, bo jakoś po tym czasie dorzuciłam kolejne pół i spaliłam całego na raz :)

Na pewno kupię ponownie :)

update: kupiłam wosk i o matko, co się stało z tą lawendą? Śmierdzi okrutnie, siano gorsze niż z YC. Blech. Może ten tealight którego paliłam wcześniej był jakiś starawy i lekko zwietrzały? Nigdy więcej :/

W małym tea light zapach jest dość delikatny typowy dla lawendy, zapewne wosk miałby ogromną moc ale raczej wolę nie ryzykować. Nie kupię ponownie, szukam wersji ze słodszą bardziej delikatniejszą lawendą, nie chcę siana ani też czegoś sztucznego.

całkowite lawendowe siano. za pierwszym podejściem niemal nie czułam nic, więc gdy zrobiłam sobie drugie podejście i dałam pół wosku, to mnie odrzuciło. siano z kurzem. fuj fuj fuj.

moje odczucia z Kringlową lawendą są zgoła inne. Mi ten zapach bardzo podszedł, znacznie lepsza od 'yankowej',  w wosku moc duża ale to raczej, i na szczęście, norma u tego producenta. Myślę że dużo zależy od tego jak bardzo dana osoba lubi czyste lawendowe aromaty. Osobiście uwielbiam te kwiaty praktycznie pod każdą postacią i dlatego nigdy nie mam jej dość :).