Gładkie połączenie akordów czerwonego wina z żywymi nutami śliwki i figi na bazie ciepłego piżma.


Zapach wchodzi w skład świecy After Sunset

W moim odczuciu jest to jedzeniowy zapach takie ciasteczko z kwaśnymi owocami: śliwkami i jagodami :)
Woski WoodWick pachną zupełnie inaczej na sucho a inaczej w paleniu. Uważam, że podczas topienia wychodzą z wosku bardzo przyjemne nuty. Akurat ten zapach skusił mnie tylko i wyłącznie nazwą, na sucho był taki sobie. Przy pierwszej kosteczce nie polubiliśmy się zbytnio, jednak po jakimś czasie do niego wróciła i cały czas czuję te ciastko :) Zapach nie jest wytrawny tylko taki słodki i delikatnie perfumowany.
Nie kupiłabym świecy o tym zapachu, na dłuższą metę jest męczący, natomiast skusiłabym się na tą trzy warstwową świece o ile pozostałe zapachy by mi odpowiadały :)

Popieram, dla mnie też był to zapach ciastka, akurat to mnie zawiodło chociaż ciastka lubię bo liczyłam na cos innego ;) i wlasnie na dluzsza mete mnie męczył, jest ok, ale nie rozkoszuje się nim jakoś niewiadomo jak, o
:)

Na sucho okropny, suche gałęzie, które nie mają nic wspólnego z winnicami, ale w paleniu wszystko się zmienia. Jest sporo słodyczy, ale zapach bardzo szybko się ulatniał, po 15 minutach po zgaszeniu już go nie było. Raczej nie będzie powrotów.

Podstawą tego zapachu jak w pozostałych woskach z tej gamy jest moje ukochane piżmo. W tym przypadku przełamują go nuty czerwonego wina i śliwki. Wolałabym, żeby to śliwka dominowała a nie czerwone wino, którego nie lubię. Jest to trochę irytujące, ale nie męczące. Zapach bardzo przyjemny, dość delikatny (szczególnie w porównaniu z pozostałymi).

Kojarzy mi się z mufinami z KC, w których czuję zapach mysz:) WW jest słodki, ciastkowy, duszny, czuję jagody, zupełnie nie tego się spodziwałam, liczylam na soczyste kiscie winogron, słońce, winnice, nuty zielone i zarazem ciepłe:)