Przenieś się nad ukryte wśród leśnych ostępów jezioro. Poczuj orzeźwiającą kompozycję łączącą w sobie nuty ozonu z kwiatowym aromatem lilii, cytrusów i drewna.

Dziwny zapach dla mnie, nie w moim stylu, powoduje migreny, mimo, że wydaje mi się być ładny. Taka delikatniejsza wersja storm watch z jakąś dodatkową nutą?

Wodna świeżość z nutą chloru (?)
Zupełnie nie wiem jak go opisać, dla mnie jest on zbyt delikatny, być może nie jestem wyczulona na te nuty zapachowe. Czuję zapach wodny, podbity takim leciutko męskim zapachem - jakoś tak zazwyczaj te świeże zapachy interpretuje jako męskie.
Zapach zdecydowanie dla osób przepadających za świeżymi, wodnymi nutami.

Dokładnie tak jak napisała powyżej Carmell, zapach jest wodny, świeży, delikatnie perfumowany. Niektórzy uważają że ma w sobie nuty 'męskie", ale ja się z tym nie zgadzam. Jezlei lubicie Aqua od Kringle lub Sea Spray od Coloniala to i Lakewooda polubicie, bo to ta sama zapachowa "rodzina" :).

Świeży, wodny zapach, faktycznie podobny do Storm Watch. Nie wyczuwam chloru, prędzej nuty drewna, ciut cytryny w tle. Zapach przypomina mi pobyt koło jeziora i siedzenie na molo. Moc przyzwoita. Nie jestem wielbicielką Aqua, jednak ten zapach mi się podoba.

Choć ten zapach nie przypadł mi do gustu, wcześniej testowałam wyskrobkę wosku ze świecy, postanowiłam go przetestować w formie wosku sojowego. Według mnie są to dwa inne zapachy. Wosk ze świecy dawał wodną nutą i chlorem natomiast soja pachnie zupełnie inaczej, czuć tu cytrusy, słodycz i drewno a to wszystko jest podbite wodnymi nutami, nic męskiego tutaj nie ma.

Cieszę się, że przetestowałam go ponownie. Moim zdaniem wosk jest zdecydowanie lepszy niż świeca ;)