Opis producenta:Nic nie przebije zimowego chłodu jak zapach gorącego rumu i maślanej wanilii.


[Niedostępny w Polsce]

Kurczę no, rozczarowanie :/ tradycyjna dla YC nuta rosołowa plus lekki aromat ajerkoniaku. Zupełnie nie dla mnie, zgasiłam w połowie ;)

Mnie też zupełnie nie podszedł...bliżej nieokreślona mdła nuta maślana plus jakiś cienki alkohol. Szybko zgasiłam, powtórki nie będzie.

Kurcze, nie za ciekawie to brzmi. Kupiłam, ale jeszcze nie odpalałam.

miałam wosk, ale tylko kawałek - koleżanka odstąpiła na spróbowanie. Dodymia mi sie na kominku:P Tylko wosk nie był z edycji country kitchen, tylko w zwykłym opakowaniu z tradycyjną wklejką. I szczerze mnie zafascynował - utrzymuje się, ale nie zatyka. Ma w sobie troszkę pikanterii, ale jest słodki. Ciekawy. Na świecę bym się nie skusiła, ale o wosku całym pomyślę - bo jestem ciekawa, czy to fascynacja na dłużej, czy tylko jednorazowa.

Uwaga dodatkowa:
minęło kolejne parę minut i zmieniam zdanie. Zapach niby w porządku, ale zaczyna mnie denerwować. I zdecydowanie przestaje przypominać rum.

Hm... jest to specyficzny zapach, bardzo intensywny, przy kawałeczku wosku musiałam roztworzyć okno ponieważ nie można było wytrzymać w pokoju :p
Jest strasznie słodki, niekiedy aż mdły, chyba zbyt dużo wanilii, natomiast rumu jakoś nie czuje, może to inny rodzaj trunku jest jakiś gorzki ziołowo-korzenny. Natomiast gdy zapach przedostał się na klatkę schodową był zdecydowanie delikatniejszy, przypominał rozgrzany karmel.

troszkę jak Eggnog, z tym, że HBR ma mniej mleczno-jajecznych nut, za to więcej maślano-karmelowo-maggowych. Maggi aż tak nie daje po nosie, żeby nie szło mi z nim wytrzymać :D jest ciepły, słodki, całkiem niezły! killer, długo po zgaszeniu czuć zapach, ale przy wsadzeniu drugiego tealighta już mocą nie powala.

Moim zdaniem b. udana wersja rumu. Wyraznie czuc herbate goralska z duza doza rumu :D Swieca bardzo intensywna. Idealna na zime

Zapach z wyraźną nutą alkoholową. Zgadzam się, że pachnie trochę jak ajerkoniak, trochę jak krówki. Mam świecę z kolekcji CK i nie czuje rosołowej nuty wspomnianej, która wybija sie dla mnie ostro w Salted Caramel. Zapach na zimniejsze dni będzie idealny.

Dziękuję YankeEla za możliwośc wypróbowania;)

Cóż tutaj powiedzieć? Dla mnie to największe rozczarowanie chyba ze wszystkich zapachów - nie ma rumu, jest za to rosół( w sumie to pierwszy zapach YC w którym czuje rosół). Dla mnie to rosołowe krówki - żałuję strasznie tego rumu bo zapowiadało się naprawdę super;/

Bardzo intensywna i intrygująca mieszanka wielu zapachów. Ja wyczuwam w nim i orzechy, i anyż, i przyprawę do piernika, trochę mięty i alkoholu: rumu lub ajerkoniaku. Jest lekko słodki, ale ma w sobie jakieś ostrzejsze nuty. Paliłam wosk i może skusze się na zakup świecę.

Dla mnie jest super. Nie czuję żadnego rosołu. Czuję masło i przyprawy, ostre, piernikowe, sporo słodyczy, miód i wanilię i alkohol też czuję, nie jestem pewna czy akurat rum, wspomniany przez was ajerkoniak też do mnie docierał. Czuję też że zapach jest ciepły, rozgrzewający, jakbym naprawdę miała przed sobą kubek tego trunku. Od razu zapach mi się skojarzył z rustykalną karczmą i drewnem wesoło trzaskającym w kominku, zaraz potem z... Pubem Pod Trzema Miotłami z Harry'ego Pottera, bo pomyślałam, że tak mogłoby pachnieć Piwo Kremowe. Zrobiło się przytulnie.
Uwielbiam jak coś odbieranego jednym zmysłem pobudza też inne, więc dla mnie wielki plus i chcę świecę. Tym bardziej że moc bardzo duża, a to też lubię.

Nie podoba mi się - rumu nie czuję, cały zapach to typowy dla Yankee karmel trącący kostką rosołową, z dodatkiem wanilii. Moc wosku taka sobie.