Przypomina słodką gardenie. . . miłość kwitnie w hipnotycznym zapachu tego śnieżno-białego kwiata.

Jak to mój szef powiedział : "bezbłędny" Piękny,choć mam go tylko w olejku ;)

Piękny, przypomina mi jakieś perfumy, ale jak zwykle nie wiem które

zapach przyjemny, jednak bardzo słabo wyczuwalny :(

Cieszę się, że merczens mnie obdarowała kawałkiem wosku :D, bo niestety ten zapach zupełnie mnie rozczarował. Oczywiście nie lubię kwiatowych zapachów, ale ten na sucho prezentował się całkiem fajnie, jak jakieś eleganckie perfumy. Jednak po rozpaleniu już nie był taki fajny :/ przede wszystkim moc wosku, strasznie intensywny kwiatowy zapach, złudnie przypominający Wedding Day.

kolejny kwiatowy który wrecz pokochałam, chyba dlatego, bo ma w sobie "miękką" nutke, nie jest to zapach czystego kwiatka ;). przez co nie jest nachalny. w wosku ladnie sie roznosił.

Oj z tego sie sloj urodzi :)

Słodkie kwiaty nie wiem jakiej rośliny ;) Szczerze mówiąc, bardzo przypomina mi Soft Blanket i dlatego nie będę polować na słój TTF - łatwiej dostać misia, którego też bardzo lubię.

Mi mały kawałeczek wosku zapachnił pół mieszkania, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że to killer, nie rozumiem więc zarzutów co do braku intensywności.

Nic specjalnego, trochę duszący kwiatek, duża siła rażenia ;) Nie ujął mnie niczym specjalnym.

Polubiłam tahitian tiare, chociaż nie jestem kompletnie "kwiatowa". Jest to zapach eleganckich perfum, dość mocny, ale jeszcze nie narzucający się.

Przypomina mi jakies perfumy,których używał ktoś jak byłam mała...piękny zapach...choć kwiatowa nie jestem :)

a ja go w ogóle nie czułam! dla mnie nic specjalnego, może przy kolejnym paleniu...

Piękny, delikatny ale wyczuwalny zapach, i choć nie jestem super- fanką kwiatowych zapachów, tak ten przypomina mi jakieś świetne, kwiatowo-pudrowo-słodkie perfumy :heart:

Wiele hałasu o nic o czym świadczy fakt, iż niegdyś ten zapach uważany za jeden ze świętych grali każdego świecoholika, ściągany ze Stanów i licytowany na allegro za duże sumy spokojnie można kupić na dużych wyprzedażach. Gardenia nazwana tu taithańską o słabiutkiej mocy. Jedyną konkluzją z opisanej sytuacji jest ta, że najbardziej pożądanymi zapachami są te niedostępne. Kiedy trafią jednak do wielu sklepów zachwyt i stopień pożądania nikną we mgle.