Stara, wycofana wersja z The Kitchen Canister Line.


Nowa wersja:


Pieczone jagody uzyskują soczysty, owowcowy zapach zupełnie odnienny od świeżych owoców. Doskonale pasuje z nutą ciepłego ciasta.

niby nie przepadam za zapachami jedzeniowymi ale ostatnio mnie wzięła ochota na babeczki, ciasta i drożdżówki :p nie czuć tutaj dużo jagód,  na sucho owszem ale po odpaleniu aromat jagód jakoś zanika, ale mimo to zapach ten podoba mi się, bo pięknie został odwzorowany zapach muffinki, takiej gorącej, dopiero co wyjętej z piekarnika :) dla mnie to zapach nie na co dzień, ale będę go palić gdy mnie najdzie ochota na coś słodkiego :) spełnił moje oczekiwania, polecam zapachowym łasuchom :D

A mnie sie w ogole nie spodobal... Sama nie wiem moze oczekiwalam wlasnie jagodek wiecej? Brakowalo mi ich! Dla mnie kednak jagodkowym idealem jak dotad pozostaje YC Blueberry Scone.

Jest pyszny, w zasadzie można by go jeść:) Jagody obecna, coś ciastowatego , z proszkiem do pieczenia czuć. W kategorii dla fanów kultowego 'Red velveta' :D

Nie wiem jaka była stara wersja ale ta nowa to zapach jagód, takiej jagodzianki. Jest słodki ale też lekko kwaskowaty i straszny z niego mocarz, choć mojej rodzince niezbyt przypadł go gustu, jak dla mnie jest ok ale nie czuje potrzeby posiadania tego zapachu w świecy.

Niezupełnie Jagodowe muffiny, bardziej jagodowy chleb. Ja to bym ten zapach nazwała: Lembas. I wtedy też byłabym nim bardziej zachwycona.
Zapach jest jakby wsadzić jagody i cukier do Fresh Baked Bread. No, jest troszeczkę kremowy, ale nie kremowy jak frosting, tylko jak mleko. Całkiem przyjemny, ale staniki nie latają. Moc, jak na mój gust kiepska. Trochę musiałam, się domyślać, że coś się pali.

Mam nową wersję tego zapachu i jestem bardzo zadowolona. Co prawda pierwsze skrzypce gra tu nuta ciasta, dopiero gdzieś w tle pojawiają się jagody, ale nie przeszkadza mi to i uważam zapach za bardzo udany.