olciak84 napisał:

PP to osoba prywatna to nie daje paragonów - na ten moment nie zawiodłam sie co do zapachow od Niego.

Co do samplerów - no coż, zawsze sa słabsze, tylko dwa trafiłam dosyć mocne: red velvet i brewki czarownicy. a tak gdziekolwiek kupione to słabo

Owszem pale normalnie samplery ale również wrzucam kawałki wosku do kominka i wtedy dopiero jest rozczarowanie.

Ja zawsze jestem zadowolona z zakupów od pana Przemka, nawet teraz czekam na solidne doładowanie. Czasami widzę na all u innych sprzedawców limitowane woski po 12 zł, a on nadal trzyma poziom.

O bibelotach trochę, zamówiłem jakiś czas temu troszeczkę nowości dla mnie, zapłaciłem, doszedł mail że zamówienie w trakcie, po tygodniu troszkę się zamartwiałem że coś jest nie tak, na szczęście wszystko było ok. Okazało się że paczuszka już po około 2-4 dniach była, a że przebywałem poza domem to nie wiedziałem, szkoda tylko że nie mają w systemie info na maila że wysłali, albo coś podobnego...
O zapachach, póki co jest 1:1, Jarek kontra bib. Chodzi mi o głosy na temat starości produktów. Sampler Christmas Cupcake prawie w ogóle nie wydobywał z siebie zapachu, dodam że udało mi się rozpuścić go całego w kominku za to Home for Holiday, mega mocny, może to kwestia zapachu.... Zostały mi jeszcze dwa sample i wosk, zobaczymy czy warto zamawiać dalej, mam nadzieję że tak, bo jeszcze trochę bym spróbował stamtąd

Uważajcie na sklep http://www.mydlarniano1.pl/ !!!

W poniedziałek upolowałam na ich stronie 3 średnie świece YC za 60zł z przesyłką, potwierdziłam zamówienie klikając na linka z maila, zapłaciłam przelewem od razu. Pół godz później dostaje maila ze sklepu o wstrzymaniu mojego zamówienia i treści: "Z powodu błędu powstałego w naszym systemie dla niewłaściwych produktów włączyły się promocje, które wielokrotnie zaniżyły wartości produktów. W związku z tą sytuacją nie możemy przyjąć do realizacji Pani zamówienia." Dodam, ze w swoim regulaminie jak byk mają napisane, że cena widoczna przy produkcie w momencie zakupu jest cena wiążącą bez względu na późniejsze zmiany ceny w sklepie. Dzwonię do sklepu, Pani mi tłumaczy, ze mieli błąd, ze nie będą ponosić kosztów (!!!) i ze nie zrealizują mojego zamówienie bo te świece kosztują 74zł a nie 10zł. Ja tłumaczę co mają zawarte w regulaminie i że od umowy mogę odstąpić tylko ja jako konsument nie oni jako sklep. Pani na to ze musi się skonsultować ze swoim prawnikiem (!?) czy mogą odstąpić od umowy i poinformują mnie o decyzji. Dodam, że w momencie mojego zakupu świece były oznaczone na stronie jako "w bardzo małej ilości" i cenie za która kupiłam, po wstrzymaniu zamówienia świece nagle otrzymały cenę 74zł/szt i "brak produktu". We wtorek cisza, w środę otrzymuje maila ze sklepu: "Z przykrością pragnę Panią poinformować, że złożone przez Panią zamówienie nr 3420 może zostać zrealizowane tylko w części. Pakując zamówienie stwierdzono braki i niestety niedostępne są produkty Yankee Candle ŚWIECA SŁOIK ŚREDNI Beach Wood oraz Yankee Candle ŚWIECA SŁOIK ŚREDNI Fresh Cut Roses. Produkt Yankee Candle ŚWIECA SŁOIK ŚREDNI Beach Flowers zostanie do Pani wysłany. Różnica zostanie zwrócona na Pani konto." Dziwnym trafem wyślą najdroższą świecę z 3 zakupionych, tych po 17 i 10zł nagle brakło. Dzwonię do sklepu po wyjaśnienie, Pani tłumaczy, że Fresh Cut Roses i Beach Wood są wycofywane (??) i Yankee ma kłopoty z dostawami, nie będą obarczać pracownika kosztami za błąd,  ja na to że mają sklep stacjonarny i proszę z niego ściągnąć te świece. Nie, to niemożliwe, nie ma tych świec. Stanęło na tym, ze wysyłają jedną świecę tę dostępną a "jeszcze dzisiaj" zwracają resztę kwoty z zamówienia na moje konto. Świece wysłano faktycznie,są w drodze, na pieniądze czekam 2-gi dzień. Dzisiaj wchodzę na ich stronę, okazało się, że Fresh Cut Roses i Beach Wood są już dostępne, po 74zł. Dzwonię do sklepu, mówię że skoro są dostępne to mi je doślą chyba, skoro nie mam pieniędzy zwróconych na konto? Pani na to że faktycznie przyszła wcz dostawa ale mi nie wyślą bo są w innej cenie niż ja kupiłam. Ja na to, że nie mam wciąż obiecanych pieniędzy na koncie ze zwrotu. Pani stwierdziła, że skontaktuje się z księgową i jeśli faktycznie pieniądze nie poszły, to zrobią to niezwłocznie.
Podsumowując: może powinnam się cieszyć że mam średni słój za 33zł i zamknąć dziób, ale ja mam wrażenie bycia zrobioną w klasycznego wała. Chodzi o zwykłą przyzwoitość i uczciwość handlową. Ocenę pozostawiam Wam, ja osobiście więcej nic u nich nie kupię.

Ostatnio edytowany przez Archilochus (2014-01-17 11:04:06)

Podobnie jak pewną panią z Rybnika tak i ten sklep będę bojkotować.

kasienka napisał:

hasi napisał:

Podobnie jak pewną panią z Rybnika tak i ten sklep będę bojkotować.

No to i ja ręka w górę za tym bojkotem - nie znoszę jak ktoś jawnie nie potrafi się przyznać do błędu i z klasą ponieść jego konsekwencji, szczególnie w biznesie. Jedna inna decyzja a mieliby szacunek u klienta, a tak... żenada po prostu.

No i bardzo dobrze. Gdyby nie to że mają pewnie dane autorki wątku , podesłała bym im link anonimowo, żeby wiedzieli ze obroty im spadną, bo ludzie nie będą kupowali u kogoś kto nie ma odrobiny klasy i honoru.

Ja serdecznie odradzam  Bibeloty. Mija 10 dni od zakupu, świecy jak nie było tak nie ma.
Zadzwoniłam w środę, usłyszałam, że wysłano, pani miała znaleźć potwierdzenie nadania i oddzwonić, oczywiście kontaktu brak. Dziś od 10 do 16 usiłowałam się do nich dodzwonić, bezskutecznie. Po 16 się udało, usłyszałam, że dziś świeca będzie wysłana.
Już nawet nie chce mi się opowiadać o chamstwie obsługi, po każdej rozmowie miałam ochotę rzucić telefonem.
I to chyba jedyny sklep, który dolicza opłatę za pakowanie. Sama strona internetowa też wiecznie niezaktualizowana, z pomyłkami.
Sklep dla mistrzów zen.