Zarzekałam się że nie będę próbowała Kringli no ale nadszedł ten dzień że dostałam próbki i... zakochałam się.
Ostatnio w moje ręce wpadły 3 woski i 3 daylighty.
I mam takie pytanie - czy palicie daylighty jak świeczki czy kroicie i wrzucacie do kominka? To samo z tealightami.
Zastanawia mnie czy moc jest wystarczająca przy paleniu daylighta. Bo nie wiem czy zaczynać czy od razu pokroić na kawałeczki.
Proszę o opinie
Offline
Podłączam się pod pytanie
dzisiaj dostałam 4 zapachy kringle, chciałabym wypróbować nowe i znaleźć te "moje" zapachy. Stąd myśl o kupieniu i topieniu tealightów
Merczens, a może już testowałaś? z jakim skutkiem?
Offline
VIP
też mnie to właśnie ciekawiło, chyba nawet kiedyś pytałam na wizażu ale odpowiedzi brak
Offline
Z Kringli mam woski i samplery. I dwie 2-knotowe świece, które oni nazwali pillary, ale to odpowiedniki dużych tumblerów z YC. Zapach ze świecy jest wystarczająco intensywny, mam Watercolors.
Zapach wosków też intensywny. Samplery kroję do kominka. Jeden paliłam normalnie i wydawał mi się mało intensywny, ale może to zależy od zapachu.
Dotychczas nie skusiłam się na tea lighty ani daylighty, też jestem ciekawa opinii o nich.
Offline
właściwie mogę się podpiąć - z Kringla miałam jak dotąd głównie woski (zaporowa cena powstrzymała mnie przed kompletnym bankructwem na rzecz dużej świecy:P), które topiłam, chciałam się szarpnąć na daylight ale ktoś mi odradził, że jest relatywnie słabizna jak na swoją cenę... ale osobiście nie sprawdzałam.
Offline
No to tak, mam już pewne wnioski
Paliłam Under the Sea jako daylight - pachniał baaardzo słabo, wręcz niewyczuwalnie. Ukroiłam tak 1/6 do kominka i tu znów zapach mnie "zabił" swoją mocą Więc jak już to polecam palenie w kominku.
Offline
Pojedyncze tealight z Kringle są wycofane więc jeśli macie jeszcze możliwość kupić jakiś zapach który chcecie wypróbować to zróbcie to jak najszybciej. Po wycofaniu pojedynczych na rynek mają wejść tealight w odnowionej szacie graficznej pakowane zbiorowo, które wyglądają tak:
Opakowanie bardzo podobne do opakowania tealight z Yankee Candle, choć patrząc na zdjęcie mam wrażenie, że na każdym opakowaniu wosku jest wieczko i być może znajduje się tam naklejka, jednak pewności nie mam.
Samplery zostały wycofane, można jeszcze znaleźć pojedyncze sztuki w sprzedaży ale w nowej odsłonie ma ich nie być.
A jeśli mam porównać moc w tealight do mocy wosku, to nie ma większej różnicy (oczywiście topione w kominku). Choć kilka razy kupiłam tealight'a na stronie ZD i otrzymałam go w wersji bez zatyczki, opakowanie zostało zgrzane folią, a na folię została naklejona naklejka. I w tym przypadku wosk był zupełnie inny, zapewne widzieliście oryginalne tealight z Yankee, tak właśnie on wyglądał, a intensywność jego była marna.
Offline