Spotkałam się z opinią o tym zapachu, że pachnie jak trociny z drewna czyli coś na kształt 2x4. Nie zgadzam się z tym, to jest zupełnie inny zapach, fakt, że ma tam drzewne nuty ale raczej nie idzie w klimat zapachu drewna.
Ciężko mi określić czy jest męski czy nie raczej ma w sobie sporo takich aromatycznych, ziemistych nut: żywica, lawenda i paczula, a i oczywiście te nuty drzewne jednak upierałabym się, że jest to zapach świeżego drzewa nie suchego drewna
Fajny, ciekawy perfumowiec, nie przypominam sobie by coś podobnego było wcześniej w YC.
Offline
Na sucho mnie zachwycił, wiec kupiłam duży słój. Niestety, po odpaleniu bardzo rozczarowałam się, nie dość, że zapach ma słabą moc, to nie czuję obiecanego drewna - albo w najlepszym razie w niewielkim stopniu, po czym wyłazi z niego jakaś perfumowana nuta, ale idąca w kierunku taniego mydła.
Offline
Nietuzinkowy i nie jest wtórnikiem żadnego wcześniejszego zapachu z YC. Dla niektórych pachnie wycofanym Beach Woodem. Eukaliptusa i lawendy w paleniu w nim nie czuję, to informacja dla tych, którzy boją się tych nut w świecach. Niestety duża świeca absolutnie nie sprawdzi się na większej powierzchni.
Offline
Nic specjalnego, taki otulacz perfumowy jak dla mnie. Drewna to w nim nie ma żadnego (trust me, i'm a forester ) No może jakieś takie nuty ukryte, w męskie kategorie to on również nie wchodzi. Bardzo słaba trwałość i długość topienia u mnie.
Offline
nie kryję że to jeden z moich faworytów od tego producenta. Nuty drzewne są w stylu lekko perfumowanym. Pozostałe składniki - lawenda, eukaliptus, sosna i paczula zostały bardzo zgrabnie połączone, normalnie każda z tych nut zapachowych z osobna to 'killer' ale tutaj żadna z nich nie jest w jakikolwiek sposób bezpośrednio wyczuwalna. Moc zapachu w wosku jest dobra ale o dziwo sampler pokrojony i palony w kominku wydawał mi się jeszcze mocniejszy.
Offline