1 | 0% - 0 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
3 | 36% - 4 | |||||
4 | 18% - 2 | |||||
5 | 45% - 5 | |||||
|
Miłościwie nam panująca
Opis producenta:Oczyszczające i odświeżający zapach powietrza przed burzą.
Dostępny jedynie w USA.
Offline
tea light
Mi on troszkę konwalią pachnie (to dobrze), mniej w nim zapachu "ozonu", którego pożądam. Ale, tak czy inaczej, bardzo przyjemny temat.
Offline
sampler
Zapach nie należy to killerow , ładny wydaje mi sie ze lekko czuje vanillie - ale odrobinkę . Ładny ale nie zdecydowałbym sie na swiece , za delikatny dla mnie i nie czuje w nim nic co by mnie do niego ciągnęło .
Offline
VIP
czuję kwiaciarnię, konwalię, ozon i deszcz. dla mnie bardzo intensywny zapach, intrygujący, wielowymiarowy, bardzo ciekawy.
Offline
VIP
zapach bardzo ciekawy, też czuję wspomniane tu kwiaty. Dla mnie taki perfumeryjny bardzo ładny, ale oczekiwałam czegoś naprawdę burzowego
Offline
VIP
Mnie się bardzo podoba, ale właściwie wszystkich swoich ulubieńców mam w linii fresh.
Jest intensywny i perfumeryjny, przypomina mi Mountain Lake, tylko jest trochę cieplejszy. Świecy nie kupię bo różnica między tymi zapachami jest jak dla mnie zbyt mała.
Offline
VIP
mi także się spodobał, dla mnie to połączenie lekkiej wersji stokrotek z taką nutą powietrza, ozonu , deszczu ... lekko perfumeryjny, choć tak naprawdę przypomina mi trochę te odświeżacze powietrza, które w nazwie mają " air " ( w sensie, że takie o zapachu świeżego powietrza, itp ) , z pewnością bardzo rześki , paliłam kawałeczek samplera i zapach na długo pozostał w sypialni
Offline
Delikatny zapach, woda, powietrze, nie kojarzy mi się burzowo ani deszczowo, raczej z zimnym porankiem nad jeziorem,
zapach bardzo ładny ale liczyłam na wielką miłość, a tymczasem aż takiego uczucia nie ma...
Offline
VIP
Trochę mnie zawiódł, oczekiwałam wielkiego "wow", świeżości, rześkiego zapachu powietrza, deszczu... a dostałam kwiaty, co prawda bardzo ładne i świeże, z delikatną nutką powietrza. Perfumeryjny, intensywny zapach. Miałam brać świecę w ciemno ale dobrze że miałam sampler, raz na jakiś czas ok ale popełnienia świecy raczej bym żałowała.
Offline
Miłościwie nam panująca
Bardzo się rozczarowałam tym zapachem, miałam nadzieje, że w końcu to będzie hit czyli realnie odwzorowany zapach rześkiego powietrza po burzy. Natomiast mamy świeże powietrze z dodatkiem kwiatów i jakieś chemicznej nuty, po kilku godzinach palenia wyczuwam płyn do płukania tkanin. Za duże miałam nadzieje co do niego
Offline
VIP
ja czułam sól ,jod i szpital....
Offline
VIP
Jedno z większych rozczarowań ale nie dlatego, że jest brzydki tylko dlatego, że spodziewałam się zupełnie czegoś innego.
Ten zapach koło swojego opisu nie stoi ;P Dla mnie storm watch to lżejsza wersja willow breeze - takie kwiatki z płynu do mycia podłóg.
Offline
sampler
Zapach kwiatów i delikatnego płynu do płukania tkanin, burzy tu nie ma, ale jest miło i jako nieliczny kwiatowy, (choć niby wcale nie kwiatowy) nie wywołuje bólu głowy. Swoją drogą ciekawie pachnie burza w USA
Offline
sampler
Jest okej, ale szału jakiegoś wielkiego nie ma.. pachnie dla mnie konwaliami, bardzo. Nie przypomina mi to zapachu powietrza przed burzą, ale obstawiam, że ciężko taki zapach byłoby odtworzyć
Testowałam w samplerze w kominku
Offline
sampler
Też czuję konwalie. Do tego trochę wody i trochę delikatnie męskich perfum. Niestety ani petrichoru, ani ozonu, ani nawet suchej ziemi nie czuję, a na to liczyłam. Jest przyjemny, ale bez szału. Moc kiepska.
Offline