1 | 20% - 2 | |||||
2 | 10% - 1 | |||||
3 | 10% - 1 | |||||
4 | 0% - 0 | |||||
5 | 60% - 6 | |||||
|
VIP
Spacer przez zimowy, ośnieżony las. Idealnie wyważone aromaty drewna, igliwia, cytrusów, przypraw i mięty sprawiają, ze chce się do niego często wracać.
Offline
tea light
Zapaliłam... I przepadłam. Piękna kompozycja zapachowa, którą polecam
Offline
Bizneswoman
Już na sucho mi się spodobał Pierwsze odczucie to mięta podszyta drewnem, ale zapach jest bardziej skomplikowany - czuć igliwie, coś jeszcze, a mi dodatkowo kojarzy się z prześlicznym SoP Przez pierwszą godzinę palenia daylighta miałam wielką ochotę kupić sobie świecę, ale teraz troszkę emocje opadły i pewnie skończy się na dodatkowych daylightach Tak czy inaczej jak dla mnie to jeden z najbardziej udanych zapachów Kringle i warty wypróbowania - daję 5
Offline
sampler
łomatko... Mój pierwszy zapach z rodzaju choinkowych. W opakowaniu na sucho był fajny, czułam miętę pod tą choinką i coś jeszcze słodkiego pomiędzy, gorzej podczas palenia - choinka przyćmiła wszystko... Chyba jednak nie lubię choinek Wstrzymam się z oceną do następnego palenia.
Ostatnio edytowany przez irishcream (2014-09-25 20:03:18)
Offline
Miłościwie nam panująca
Najlepszy zapach ze wszystkich choinkowych KC. Nie czuć w nim zapachu potu, tak jak to czuję w innych np balsam fir...
Offline
VIP
jak dla mnie to nie do końca jest zapach choinki. czuć przydymioną korę, odrobinę igliwia, jakieś lekko kwaskowate zioła. zapach interesujący, ale nie w moim typie.
Offline
Bizneswoman
Jako koneser igliwia stwierdzam... brak tegoż Dla mnie to mniej gorzki Under The Sea, co czyni go pięknym, niemniej cytrusowym. Nazwałabym go raczej Lemon Punch. Ładny, choć nie cudowny.
Offline
Miłościwie nam panująca
Przepiękny mroźny zapach z drzewnymi nutami, z początku jakoś klasyfikowałam go na nieprzyjemny detergent ale podczas palenia pięknie się rozkręcił, miłości jako takiej nie ma ale z miłą chęcią zapaliłabym go ponownie bo jest niepowtarzalny ze wszystkich zapachów lasu Moc cudo, trwałość również godna podziwu.
Offline
VIP
wiedziałam, że skąd znam ten zapach ale nie mogłam dojść skąd, kojarzył mi się z łazienką ale nie wiedziałam dlaczego - przecież nie mam odświeżacza o taki zapachu ... i dziś zagadka się rozwiązała gdy moja mama czyściła łazienkę - poczułam White Woods i przez chwilę byłam skonsternowana po czym zobaczyłam czym mama myje łazienkę i zrozumiałam ... CIF White Woods pachnie bardzo podobnie do tego mleczka do czyszczenia ale to nie znaczy , że mi się nie podoba - wręcz przeciwnie tak naprawdę ciężko mi wyodrębnić jakieś nuty zapachowe, na pewno nie czuję żadnych przypraw, czego obawiałam się po opisie jakoś mało kojarzy mi się ten zapach z zimowym lasem ale przyjemny z niego świeżak
Offline
Bizneswoman
flightless bird napisał:
wiedziałam, że skąd znam ten zapach ale nie mogłam dojść skąd, kojarzył mi się z łazienką ale nie wiedziałam dlaczego - przecież nie mam odświeżacza o taki zapachu ... i dziś zagadka się rozwiązała gdy moja mama czyściła łazienkę - poczułam White Woods i przez chwilę byłam skonsternowana po czym zobaczyłam czym mama myje łazienkę i zrozumiałam ... CIF White Woods pachnie bardzo podobnie do tego mleczka do czyszczenia ale to nie znaczy , że mi się nie podoba - wręcz przeciwnie tak naprawdę ciężko mi wyodrębnić jakieś nuty zapachowe, na pewno nie czuję żadnych przypraw, czego obawiałam się po opisie jakoś mało kojarzy mi się ten zapach z zimowym lasem ale przyjemny z niego świeżak
Hahaha, CIF? Ale faktycznie, coś w tym jest
Offline
sampler
Na początku bardzo mi się podobał - bardzo ładny, lekko mroźny zapach sosnowych igieł, ale szybko pojawiła się jakaś dziwna, drazniąca słodycz, w ogóle nie pasująca do reszty. Szkoda
Trwałość super - paliłam wosk.
Offline
tea light
Uwielbiam zapach lasu, jednak w kwestii wosków zawsze się niestety zawodzę. Liczyłam trochę na zapach kory i lasów liściastych. Ten okazał się intensywny, sosnowy i neistety mnie bardzo mdli. Bardzo podobny do snow capped fasier (SCF ma ciut więcej mięty w sobie) Szkoda mi wyrzucić, gdybym miała dużą łazienkę ty bym tam go wypalała. atomiast palony w pokoju dziennym przyprawia mnie o mdłości...
Offline
sampler
Bardzo ostry zapach. I na sucho i po rozlaniu. Najostrzejszy z tych wszystkich zimowych. Kojarzy się z spacerem przez zmarznięty świerkowy las. Albo z bożonarodzeniowym drzewkiem, takim prawdziwym, z kującymi igłami. Cudowne odniesienia do nut męskich perfum. Jak ja to uwielbiam.
Zapach mokrego drewna, albo prania suszącego się na mrozie. Bardzo orzeźwiający i mocny.
Oh tak, moc jest porażająca.
Offline
sampler
śliczna naklejka i nazwa... i tyle . A wszystkiemu winna ta ostra goździkowo-cynamonowa nuta zapachowa. Coś w rodzaju śniegu z deszczem przy +10 st C. albo roztopów śniegu przy ociepleniu podczas zimy i ten śnieg znika, znika ustępując smutnemu błotnistemu krajobrazowi.
Offline