1 | 14% - 1 | |||||
2 | 0% - 0 | |||||
3 | 14% - 1 | |||||
4 | 28% - 2 | |||||
5 | 42% - 3 | |||||
|
Administrator
Bogate, a jednocześnie subtelne połączenie zapachów: lawendy, wosku pszczelego oraz pomarańczy.
Zapach wycofany.
Offline
VIP
Przyznać się, która miała ? Bo jestem nim zainteresowana i chciała bym jakieś wasze opinie na ten temat.
Offline
VIP
Przepiękny zapach.....nie umiem powiedzieć czy czuję poszczególne składniki z opisu , jednak na pewno czuć wosk pszczeli i pomarańczę. Zapach takiiiiii energetyczny, a jdnoczesnie otulający, delikatny, spokojny....może to ta lavenda z opisu... Jak dla mnie jeden z lepszych z Kringle.... właśnie zamówiłam największą świecę dwuknotową
Offline
VIP
mi tak średnio przypadł do gustu nie jest nieprzyjemny na pewno, czuć lawendę, jakieś inne, gorzkie zioła, ale przebija się także trochę takiego nektaru miodowego, pyłku kwiatowego dla mnie to nie jest zapach ani ciepły ani otulający, to raczej taki prowansalski domek na wzgórzu, ma grube kamienne mury i daje chłód w upalne dni ...
Offline
VIP
Jak dla mnie po prostu fatalny. Czułam tę samą drażniącą nutę co w Pink Lady Slipper. Zgasiłam po 10min, nie mogłam wytrzymać.
Szkoda bo etykieta i opis piękne.
Offline
sampler
Pachnie sianowatą lawendą, więcej w nim nie wyczuwam. Idealny do łazienki
Offline
Miłościwie nam panująca
Tak się zastanawiam gdzie tu czuć miodek? Chyba mamy różne zapachy, bo mój jest nie do zniesienia, a odkroiłam kawałeczek małego tea lighta.
Też czuję sianowatą lawendę zmieszaną z gorzkim olejkiem ze skórki pomarańczy, miodu nie czuję. Zapach bardzo drażniący, początkowo musiałam wyjść z pokoju bo aż mnie mdliło, po czasie troszeczkę złagodniał, jednak uważam, że to najgorszy zapach ze wszystkich
Offline
VIP
Carmell napisał:
Tak się zastanawiam gdzie tu czuć miodek? Chyba mamy różne zapachy, bo mój jest nie do zniesienia, a odkroiłam kawałeczek małego tea lighta.
Też czuję sianowatą lawendę zmieszaną z gorzkim olejkiem ze skórki pomarańczy, miodu nie czuję. Zapach bardzo drażniący, początkowo musiałam wyjść z pokoju bo aż mnie mdliło, po czasie troszeczkę złagodniał, jednak uważam, że to najgorszy zapach ze wszystkich
Tak się skupiłam na Wolf's Bane, że zapomniałam Cię ostrzec przed tym śmierdziuchem.. ja musiałam wyjść z domu.
Offline
sampler
Dosyć ciężki i intensywny zapach, pierwsze skrzypce gra tu miód, ale nie taki miodek do herbatki tylko surowy miód pszczeli plus nuty kwiatowe. Po jakimś czasie zaczęłam wyczuwać tylko lawendę. Zapach intryguje, mocno niejednoznaczny. Nie poczułam w nim pomarańczy, ale zaliczam go do udanych zapachów przez swoją intensywność wosk będę dawkować sobie przez długi czas
Offline
VIP
Bo to nie jest miód, tylko wosk pszczeli i wosk czuśc baz dwóch zdań.
Offline
tea light
Uwielbiam! Paczka z Kringlami doszla dzisiaj i Provence poszla, calkiem doslownie, na pierwszy ogien. Od razu pobieglam zamowic wiecej, a tu - bach! Sklep zamkneli i koniec 50% wyprzedazy! *zgrzyta zebami, wacha Provence dla ukojenia starganych nerwow*
Zamowilam w ciemno i w nadziei, ze przypomina YC Lemon Lavender. Lawenda jako taka moim zdaniem pachnie ladnie tylko w doniczce/na polach Prowansji, reszta to jakies okropne odswiezacze, co tna po nosie az strach.
Provence w/w YC nie przypomina mi ani troche, YC ma te ostra nute, i z lawendy, i z cytrusow, ktorej tu brak. Tu lawenda jest bardziej stonowana. Na sucho Provence pachnie mi w pierwszej kolejnosci woskiem pszczelim, w drugiej - woskiem pszczelim , a lawenda i pomarancza, choc wyczuwalne, skladaja sie na slodkie tlo. Palona - ciagle woskiem, lawenda dochodzi bardziej do glosu, czasem przebija. Pomarancza jest, ale ciepla i nie tyle sama, tylko jakby sprawiala, ze ten pszczeli wosk jest pomaranczowy. Przez kilka minut czulam tez toffi, ale fajne, a nie karmelowe czy bardzo slodkie. Od czasu do czasu zapachnie... cukierkami na kaszel? Takimi "old style". Od czasu do czasu... hmm... kosciolem? Co brzmi dziwnie i moze nie powinno mi sie podobac wcale, a jednak!
Latwo poddaje sie urokowi ladnej nazwy, szaty graficznej i bogactwa skojarzen. To wszystko razem z zapachem sklada sie na cala przyjemnosc ze swieczki i Provence mnie nie zawiodla. Zapach jest wygrzany w sloncu - pozne lato w Prowansji, w niebieskim zapadajacym zmierzchu woskowe swiece oswietlaja stol na kamiennym tarasie...
Zgadzam sie ze Stoses, ze bardzo uspokaja, odstresowuje bez usypiania.
Dziewczyny, dzieki Wam kupilam i zaluje tylko, ze nie wiecej. Buziaki!
Ostatnio edytowany przez Lasti (2015-01-26 22:28:56)
Offline
VIP
Pierwsze wąchanie na sucho - apteka, typowy zapach apteki z dzieciństwa,z drewnianymi blatami, gdzie w słojach stały cukierki na kaszel.
Zapach na sucho pachnie jak pastylki ziołowe na kaszel - z dodatkiem miodu, pomarańczy, ziół , trochę jak maść propolisowa, czy syrop Tusipek.
Kiedy powąchałam pokrywkę i wosk trochę się przeraziłam:)
Po zapaleniu jest bardzo delikatnie ( mam średnią świecę z dwoma knotami), zapach jest otulający, kremowy, nie ma drażniących nut, wszystko takie aksamitne, ja lawendy nie czuję, najbardziej wosk pszczeli i nutkę pomarańczy.
Po pierwszym paleniu mogę powiedzieć, że to najbardziej delikatna świeca z Kringle, jaką paliłam.
Nie miałam wosku, więc nie wiem, jak pachnie w intensywnej wersji, wolę tę wersję delikatną, jaką daje świeca.
Zapach jest już, niestety, wycofany.
Offline