Kupowałam myśląc, ze to odpowiednik Golden Sands, który uwielbiam. Black Sands jest zupełnie inny- cięższy, piżmowy, trochę męski. Kokosa nie czuję w ogóle. Podoba mi sie, ale jak ktoś słodziaka oczekuje to się zawiedzie.
Offline
Nie, nie i jeszcze raz nie. Zupełnie nie dla mnie.
Zapach typowo męski, taka mieszanka wody kolońskiej z klubu. Dla mnie nieprzyjemna.
Nie wyczuwam żadnego kokosa, ani magii.
Bardzo mocny i intensywny, aż szczypie w nos i oczy (mam wosk).
Spodziewałam się czegoś innego, niestety, nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Edit; Zapach bardzo trwały, zachował się w pokoju do rana - a wcale go wczoraj długo nie paliłam, bo mi nie odpowiada.
W klimacie November Rain z YC, więc miłośniczkom NR na pewno się spodoba.
Ostatnio edytowany przez aamajka (2014-04-05 05:49:30)
Offline
VIP
mi też właśnie skojarzył się z November Rain, ale NR jest zdecydowanie lepszy, ten to taki typowy męski zapach, ładniejszy niż Set Sail ale wciąż nic fascynującego ... po takim opisie można by się spodziewać innego zapachu, gdzie ten obiecany kokos? nie czuć go ani trochę!
Offline
A mnie się podoba Surowy, męski zapach, świeży, słono-morski, a do tego intensywny. Black w nazwie bardzo do niego pasuje, bo ten zapach może przygnębiać niektórych. Moja mama tradycyjnie stwierdziła, że "śmierdzi starym facetem".
Offline
Bardziej niż z November Rain, Black Sands skojarzył mi się z Midsummer's Night, ale tylko pozornie. Wydaje się być bardziej złożony, i spodobał mi się od pierwszego powąchania w mydlarni. Raz na jakiś czas chętnie do niego wracam.
Offline
Bardzo fajny zapach, męski, mocny i elegancki. Nie wiem czy z moim nosem jest coś nie tak ale w jednym pomieszczeniu palę go w dwóch kominkach i mocą mnie nie zwalił z nóg, oczywiście czuć go intensywnie ale przy niektórych Kringle musiałam aż wychodzić z pokoju. Niemniej jednak zapach jest ładny, trochę gorzki więc tutaj już skojarzenie do zapachu skóry, kokosa również nie czuję ale ma w sobie taką cytrusowo-drewnianą nutę. Z miłą chęcią wypaliłam cały wosk jednak nie zdecyduje się na świece.
Offline
MAGIA. Gdy odpalam ten daylight to przenoszę się w ciepły, lepki, wakacyjny wieczór nad wodą. Pachnący kokosem, tropikami, pieprzem oraz naszym polskim bursztynem. Nuty bursztynu w świecach nie są łatwe do odróżnienia, i przez wielu odbiorców nie są ciepło przyjmowane. Dla mnie każda propozycja zawierająca ten składnik podnosi dany zapach na wyższy level. Dzięki temu jest luksusowo i przyjemnie. Jak w tym przypadku. Moc mogłaby być ciut większa, ale i tak jest rześko i tajemniczo zarazem. Słodka nuta przełamuje prostotę zapachu. Warto się nad nim dłużej zastanowić.
Offline