sampler
Zapach bardzo, bardzo mocny. Paliłam 1/3 tealighta w kominku i to było zdecydowanie za dużo na raz (25m^2 pokoju), gdy otworzyłam drzwi na korytarz i do 2-go pokoju, zapach przyjemnie "rozlał" się po tej powierzchni i zostało go w sam raz. RD zaliczyłabym do zapachów perfumowanych, dla mnie nie jest ani męski ani damski. Czuję w nim jakieś nuty "wodne", jest orzeźwiający, nie duszący czy pudrowy. Bardzo przyjemny. Kupiłam od razu wosk na zapas, może kiedyś przekona mnie do kupna świecy?
update: Kocham ten zapach, druga świeca w drodze
Ostatnio edytowany przez irishcream (2014-07-01 13:11:26)
Offline
Mój ci on! Odwiedziłam sklep Kringle i spodobała mi się nalepka na Daylight'cie, powąchałam i wiedziałam, że się z nim nie rozstanę zbyt szybko. Z racji, że nie było wosku to wzięłam ze sobą owego DayLight'a pokroiłam i wrzuciłam do kominka. Odpaliłam poczekałam i piękny wesoły mokry zapach, gdzieś tam przemyka się mężczyzna idący na nieformalne spotkanie. Zapach pokochałam od pierwszego niuchu i wiedziałam, że świeca musi być
Offline
Świeży, rześki perfumowany zapach o ogromnej intensywności i trwałości
Wrzuciłam kawałeczek wosku do kominka, a godzinę wcześniej zmieniłam koszulkę i gdy siedziałam przed komputerem miałam wrażenie, że pachnę takim sztyftowym antyperspirantem. Z czasem zapach stał się tak intensywny i niestety drażniący, a na marginesie dodam, że palę woski w dużym pomieszczeniu.
Przez pierwszą godzinę w pomieszczeniu unosił się zapach dezodorantu, po kilku godzinach zapach stał się łagodniejszy, inaczej sobie go wyobrażałam. Może to wina intensywności wosku (być może potrzebuje jeszcze więcej przestrzeni), mam jeszcze zawieszkę do samochodu i wtedy sprawdzę czy naprawdę jest godny uwagi, na ten moment zostaje u mnie skreślony.
Offline
Jeszcze nie spotkałam się z woskiem który by tak długo i tak mocno pachniał po zgaszeniu kominka. Wosk paliłam wczoraj wczesnym popołudniem a dziś gdy weszłam do pokoju wciąż bardzo go czułam . Jest to zapach z rodzaju płynów do płukania tkanin . Użyłam go w celu odświeżenia pomieszczenia w którym ...hymmm jak by to napisać , śpi i jest przewijany mały łobuziak. Pomieszczenie to mimo systematycznego wietrzenia troszeczkę zaczęło nieprzyjemnie pachnieć. Rainy Day świetnie sobie z tym poradził . Zero smrodku. Jeśli ktoś ma podobny problem to bardzo polecam. Ja na pewno w przyszłości zaopatrzę się w kolejny wosk a może i świecę.
Offline
sampler
Skojarzył mi się z peleryną przeciwdeszczową, a nie z samym deszczem. Nie czuje petrichoru, czuję perfumy i wodę. Dla mnie średni, miłości nie ma. Moc całkiem niezła, myślałam, ze będzie słabszy.
Offline
moje totalne rozczarowanie. Nigdy bym się nie spodziewała, że zapach Kringle, który dla mnie jest synonimem bardzo wysokiej jakości, może być tak chemiczny. I na sucho i po odpaleniu to dla mnie taka kostka toaletowa marnej próby. Nie wyczuwam w nim za grosz letniego deszczu i mokrej roślinności. Po jakimś czasie od zapalenia odczucie kostki wc zmienia się na tani proszek do prania. Moc jest nieprzyzwoicie wielka, jak na tak słaby zapach.
Offline